Opole dnia, 22.03.2021 r.

Słuchając ostatnich wystąpień Premiera Mateusza Morawieckiego, człowiek zastanawia jak nisko można upaść tylko dla zachowania własnej posady. Premier z pewnością dobrze pamięta moment, kiedy to na wezwanie Komisji Europejskiej państwa Unii Europejskiej, organizacje społeczne i osoby prywatne zadeklarowały 9,5 mld euro na badania nad szczepionką przeciwko Covid-19. Czy Rodacy wiedzą, jak bardzo Premierowi zależało wówczas na ich zdrowiu i życiu? Mateusz Morawiecki zadeklarował.

W tamtym czasie Premier uważał, że pandemia nie zagraża Rodakom i zamiast przygotowywać kraj do jesiennej epidemii, biegał po wiecach wyborczych kandydata Andrzeja Dudy z tekturowymi czekami i wołał „mniej obawiacie się tego wirusa , to jest dobre podejście, bo jest on w odwrocie, nie trzeba się jego bać, trzeba iść na wybory”. Skoro było tak wspaniale, to po co było wydawać pieniądze na jakieś tam badania nad szczepionką. Efekty Jego nonszalancji i braku wyobraźni przeżyliśmy już jesienią, kiedy pandemia zbierała wielkie żniwo wśród Polaków a śmiertelność wśród Rodaków była jedną z najwyższych w Europie.

Dzisiaj ten człowiek, który tak często zawodził w walce z epidemią, dla którego często PR jest ważniejszy niż rzeczywiste efekty działań (patrz uruchamianie tymczasowego szpitala na stadionie Narodowym), wychodzi przed kamery i bez mrugnięcia okiem zgłasza pretensje do Komisji Europejskiej a od opozycji domaga się przeprosin za krytykę. Trzeba naprawdę wielkiego tupetu a wręcz bezczelności, by wygłaszać takie teksty.

Panie Premierze, to pan powinien każdą swoją konferencję rozpoczynać od przepraszania Rodaków za skutki wielu nieprzemyślanych a nawet głupich decyzji, za często „wyrzucane w błoto” środki publiczne. Gdyby wreszcie wykazał się pan odrobiną samokrytycyzmu, to na pewno zrozumiałby pan jak wiele w podejmowanych przez pana decyzjach było niekonsekwencji i rzetelnej oceny sytuacji epidemiologicznej. Przykładem takiej skrajnie głupiej decyzji było zamknięcie z dnia na dzień cmentarzy przed Świętem Zmarłych. A przecież informację taką można było przekazać np. z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Szkoda, że Pan jako tak bardzo gorliwy katolik „źdźbło w oku brata widzisz a belki w swoim nie dostrzegasz”.

Komentarz:
Unia Pracy w Opolu